Gdybyście się kiedyś zastanawiali czy iPhone może pomagać ludziom to mam okazję podać jeden powód i powiedzieć, że tak. Fantastyczny pomysł zrodził się w głowie Hansa Jørgena Wiberga w 2012 roku, a jego owocem jest Be My Eyes. Dzięki tej aplikacji możesz stać się oczami osoby słabowidzącej. Możesz pomóc jej w zmaganiach z codziennością, a to wiele nie kosztuje. Wystarczy podnieść słuchawkę telefonu.

alt text

Be My Eyes nie jest zwykłym programem. To bardziej społeczność wolontariuszy połączona z ludźmi niewidomymi. Uruchamiając aplikację wybierasz z jakich funkcji chcesz korzystać. Czy jesteś osobą niewidomą czy staniesz się społecznikiem, który bezinteresownie chce pomagać.

alt text

Cały pomysł opiera się na wykorzystaniu kamery i przesyłaniu obrazu z telefonu do wolontariusza. Jeśli osoba niedowidząca ma jakiś problem wybiera połączenie z centrum pomocy. Spośród zadeklarowanych osób, jedna otrzymuje telefon. Po podniesieniu słuchawki mamy połączenie audio/wideo z osobą poszukującą pomocy. W taki właśnie sposób, widząc to co demonstruje nam podopieczny możemy głosowo pomóc jej w odnalezieniu drogi lub w każdej innej czynności dnia codziennego.

alt text

Pomysł banalny ale jakże fantastycznie pokazujący możliwości techniki w pomocy innym. Na stronie projektu możemy monitorować ilość aktywnych osób widzących (w czasie pisania tego tekstu było ich 7277) oraz chorych (712). Be My Eyes jest projektem non-profit, jednak z faktu na koszta jakie są ponoszone, autorzy rozważają czy usługa nie będzie odpłatna lub nie oprze się na dotacji. Jeśli Wasi znajomi mają problemy ze wzrokiem, podrzućcie im adres tej strony. Jeśli chcecie pomóc, zarejestrujcie się poprzez aplikację. Jedno jest pewne - idea warta wsparcia.

Be My Eyes w iTunes - klik Witryna projektu - http://www.bemyeyes.org


autora znajdziesz na #twitter: pemmax #facebook: marczynski #profil MyApple